BIK

czwartek, 4 września 2014

O długach od strony psychologicznej

Witajcie!

Dziś będzie o zadłużaniu się od strony psychologicznych. Bo zmianę chyba trzeba zacząć od swojego nastawienia do pieniędzy. A konkretnie zapytać się: "Kto we mnie torpeduje oszczędzanie?"

Ale zanim o tym, chciałabym pochwalić się, że dziś wydałam tylko 4,96 zł.. Nie wiem czy to dużo czy to mało. Wiem natomiast, że dotychczas moje wydatki dzienne (jedzenie do pracy, obiad na mieście, kawa itd.) sięgały 50 zł. I nie wyobrażałam sobie inaczej. Dziś przygotowałam część jedzenia w domu, a jutro stawiam sobie wyzwanie - cały dzień za 0 zł!

Jakiś czas temu znalazłam ciekawy artykuł o podejściu do pieniędzy. Oto fragment:

"Kto we mnie torpeduje oszczędzanie?

Jest oczywiście druga strona medalu, czyli te nasze aspekty, które ani myślą rezygnować z bieżących przyjemności i kumulować zapasy na później. Im też trzeba się przyjrzeć i zapytać siebie, kto we mnie jest przeciwny odkładaniu pieniędzy. I tu też możemy znaleźć różne przekonania. Na drugim biegunie do planowania i przewidywania przeszłości jest przecież cieszenie się chwilą obecną. Brak troski o to, co przyniesie jutro – życie według zasady „carpe diem”. Co ciekawe, z punktu widzenia speców od finansów ta druga postawa jest lekkomyślna i prowadzi do poważnych tarapatów. W praktyce jednak spotyka się ludzi, którzy żyją w ten sposób i nie przejmują się odkładaniem pieniędzy. Można powiedzieć, że żyją w pewnym przepływie, bo pieniądze do nich łatwo trafiają, ale też szybko idą dalej w świat. Zarabiają bez problemu i tak samo wydają.

Bywa również, że do oszczędzania nie pali się dziecięca część naszej natury. Kiedy na warsztatach o psychologii pieniądza wraz z uczestnikami przyglądamy się ich pierwszym wspomnieniom dotyczącym finansów, okazuje się, że bardzo często pojawia się tam rodzic, który zabrania wydawania na słodycze czy zabawki, i dziecko, które chce tę potrzebę zrealizować „tu i teraz”. I te postaci nadal żyją w nas i wpływają m.in. na decyzje o oszczędzaniu. Pytanie tylko, jakie jest to nasze wewnętrzne dziecko i jak zachowałoby się w słynnym „teście słodkiej pianki” (marshmallow test). Pod koniec lat 60. prof. Walter Mischel przeprowadził eksperyment, dając dzieciom wybór pomiędzy małą nagrodą, czyli słodką pianką teraz i dwiema piankami, jeśli będą skłonne chwilę poczekać."
(Źródło: http://zwierciadlo.pl/2014/praca-i-finanse/psychologia-oszczedzania-oszczedzaj-jesli-chcesz)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz