BIK

wtorek, 23 września 2014

Tanie, kreatywne gotowanie

Witajcie!

U progu jesieni zdążyłam się przeziębić. Już bardzo dawno nie chorowałam, a teraz choróbsko się przyplątało chyba z powodu dużej dawki stresu. Nic, trzeba zadbać o siebie. Wyciągnęłam ostatni słoik soku malinowego z zeszłorocznych przetworów, do tego rozgrzewający imbir. No i trzeba się dziś położyć wcześniej spać.

W dalszym ciągu opróżniam lodówkę i kuchenne szafki. Podstawę większości moich posiłków stanowią kasze, bo mam ich mnóstwo. W kuchni właśnie piecze się chleb z mieszanki pełnoziarnistej, którą kupiłam jakiś czas temu w Lidlu. Od kilku dni nie kupiłam nic do obiadu, żyję dzięki kreatywnemu gotowaniu i o dziwo, mam z tego coraz lepszą zabawę. W moim menu zaczęły królować zupy, na najbliższe trzy dni przyrządziłam właśnie brokułową. Oczywiście z dużą dawką ostrych przypraw, co by przepędzić przeziębienie.

A przy okazji nowych nawyków żywieniowych, zrezygnowałam z wody mineralnej, bez której kiedyś nie wyobrażałam sobie życia. A że dziennie wypijałam jedną półtoralitrową butelkę, wydając na nią średnio 2,30 zł, to w tym miesiącu nie wydam prawie 70 zł.

Trzymajcie się ciepło w ten zimny dzień!

2 komentarze:

  1. Jak postępy? Mam nadzieję, że dobrze ale nie wiem dlaczego nie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam chwilowe zwątpienie, ale wracam do bloga. Właściwie to dziękuję za ten komentarz, bo pomógł mi się zmobilizować :)

    OdpowiedzUsuń